Były wspominane w innych dyskusjach, ale uważam że zasługują na osobny wątek.
Jedna z moich podstawowych mieszanek przyprawowych, dostępna w kubkach 400 g i 1 kg. Zasadniczo istnieją trzy główne odmiany: curry żółte, czerwone i zielone, w różnych odmianach. Żółte jest najłagodniejsze, zielone (moje ulubione) najostrzejsze. Przygotowane zgodnie z przepisem zielone curry raczej nie zaszokuje chiliheada, ale dla zwykłego śmiertelnika może stanowić niejakie wyzwanie.
We wszystkich odmianach podstawowe składniki to chili w stosownym kolorze, trawa cytrynowa, czosnek, szalotka, sól, galangal, do tego inne w mniejszych ilościach i różnych proporcjach. Może zawierać pastę z krewetek. Bez konserwantów, barwników, glutaminianu sodu itp. Jedyną wadą, jak na mój gust, jest zbyt duża zawartość soli, więc radziłbym zacząć gotowanie od 2/3 ilości podanej w przepisie na opakowaniu. Dodać chili wedle uznania
Wyjątkowo prosta w użyciu, zacząć od podsmażenia pasty na oleju z kilkoma łyżkami mleczka kokosowego, wrzucić mięso pokrojone w kostkę, dolać mleczka kokosowego, gotować aż mięso zmięknie, pod koniec wrzucić warzywa (żeby pozostały kruche) i tyle. Jeśli ktoś jest tak leniwy jak ja, dobrze sprawdzają się mrożone "chińskie" mieszanki warzyw, np. z Biedronki. Gotowe curry, w przeciwieństwie do indyjskich, powinno być dość rzadkie, taka prawie zupka. Zamiast mleczka można dosypać wiórków kokosowych.
Wersja tej pasty dostępna w Lidlu jest wyraźnie rzadsza, nie miałem okazji wypróbować ale ktoś chyba przyoszczędził na składnikach i dodał wody...
Foto z kolekcji własnej, już kilkanaście kubków zużyłem.