Update! Mszyce na szczęście nie wróciły. Dopiero co wróciłam z Gliwic więc jeszcze nie miałam okazji ich przesadzić, a chyba dobrze im to zrobi.
Jakość zdjęć troszkę z dupy ale nie chce mi się aparatu wyciągać... Białe plamki widoczne czasem na liściach to jeszcze pozostałości z oprysku mlecznego na mszyce.
Jalapeno owocuje i dalej kwitnie jak głupie. Naliczyłam się 25 zawiązanych owoców.
Nie mogło zabraknąć foty z wzorcem wielkości Myślę że wybrałam dobry. Jak widać kwitnienie przystopowało troszke jalapeno i chinensy nadrobiły straty. Oberwałam im trochę pąków jeszcze, ale to chyba już ostatni raz.
Po powolnym przyzwyczajaniu i hartowaniu stwierdzam że już żadne słonce im niegroźne. Na początku już po chwili na słońcu robiły się oklapnięte.