Kolejne papryczki nabierają kolorów, więc dobry czas na mały update.
Little Elf - bardzo sympatyczna papryczka, niewielkich rozmiarów (wys. ok. 30cm), bujnie kwitnąca, o niewielkich i ciekawie wybarwiających się owocach ok. 1,5-2cm długości, które najpierw są koloru kremowego, a następnie dość szybko przechodzą w głęboką czerwień. Już wiem, że będzie to jedna z moich ulubionych parapetowych odmian zaraz za "Emberkami", nie tylko z uwagi na jej kompaktową wielkość, czy walory estetyczne, ale przede wszystkim za smak i fajną ostrość. Papryczka ta, pomimo niewielkich rozmiarów jest całkiem smaczna i od Emberki zdecydowanie ostrzejsza.
Pierwszy kęs smakuje dość niewinnie, papryczka jest soczysta i chrupiąca, z delikatnie wyczuwalną nutką goryczy, przy czym jej ostrość nie pojawia się od razu, lecz narasta stopniowo w czasie 1-2 minut do zaskakującej jak na niewielkie rozmiary wartości i utrzymuje się przez kolejne kilka-kilkanaście minut nie poniewierając, lecz przyjemnie grzejąc.
Piri-Piri - pierwsze niewielkie owoce na charakterystycznie rosnącym krzaku, w którym zarówno papryczki, listki jak i nowe gałęzie rozchodzą się z jednego punktu (grona) przypominając budową palmę daktylową. Odmiana smukła i dość wysoka, owoce rosną do góry, wybarwiając się z koloru zielonego w czerwony. Ani rozmiar, ani smak owoców jakoś szczególnie mnie nie zachwycił, szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś bardziej wyrazistego.
Apache Chocolate - kolejna ciekawostka - nieoczekiwana krzyżówka, wyglądająca jak Apache w kolorze brązowym / czekoladowym
Bolivian Rainbow - do trzech razy sztuka - chyba w końcu trafiłem na właściwą Boliviankę, na razie jest dobrze, zobaczymy co będzie dalej po fiolecie
I na koniec szybki rzut oka na całą balkonową gromadkę:
z czego najbardziej okazałe jest Habanero Chocolate - jak widać papryczka ta ma czym oddychać
Autor postu otrzymał pochwałę