Czas uzupełnić zaległości
26 IV (6 tyg), 3 V (7 tyg), 10 V (8 tyg)Deadline - 17 V (9 tyg)Podsumowanie:
Wszystko wykonane zgodnie z planem - nie padła ani jedna roślina. Niestety, mimo iż zastosowałem w tym roku 30% więcej lumenów, temperatura była stosunkowo niska - 21 w fazie jasnej, 18 w ciemnej. Prawdopodobnie to było powodem czernienia niektórych odmian przy nadmiernym podlaniu. Temperatura zbyt mała jak na wymagające chili, więc ledwo przekroczyły pod koniec 15cm wysokości zamiast osiągnąć zakładane 18-20cm. Z drugiej strony 49 roślin (przy ubiegłorocznych 36) w większym stopniu pochłaniały ciepło, a zastosowane świetlówki fotograficzne jednak nie grzeją tak jak standardowe Philipsy.
27-28 maja zacząłem przenosić na zewnątrz do gruntu. Na koniec podlałem obficie Humusem Active by ograniczyć stres, dzięki czemu dobrze się przyjęły mimo drastycznego przepalenia liści. Po 3 tygodniach podlałem fosforanem diamonu (0,5g/l) i mocznikiem (1g/l). Obecnie, gdy widać zauważalne przyrosty, podsypię (mimo wcześniejszego zaprawienia obornikiem) granulatem organicznym Agrecola - niewiele około 10g na roślinę.
Niestety z uwagi na zdesperowane ślimaki i wygłodniałe dziki (które zwabił organiczny nawóz) i stratę 7 sztuk (na szczęście tych najmizerniejszych), musiałem zrezygnować z uprawy na dziko. Zresztą w tym roku nie mam takiego parcia na szkło i czasu, dodatkowo za dużo stresu to kosztuje, gdy ktoś Ci krzak nagle podpier...
Tymczasem na parapecie....
11 czerwcaHabanero OrangeŁącznie zawiązało 30 owoców, jak na 3,5l doniczkę myślę że dość sporo. W ciągu sezonu da pewnie z 60-70 sztuk. Najłatwiejsza i najbardziej wdzięczna odmiana, która jak widać owocuje i dojrzewa bardzo szybko.
Habanero White Giant Ta odmiana mnie zaskoczyła, owoce ładnie rosną jak na annuumie i równie łatwo zawiązują owoce. Mam jeszcze jeden krzak, któremu pozwoliłem rosnąć w masę.
Pierwszy owoc w tym sezonie to właśnie WGH, dojrzewał w ostrym słońcu, myślałem że mnie rozłoży jak superhot
Szkoda, że nie wybarwia się na biało jak w zeszłym roku.
Scotch Bonnet MOAPierwszy rok był skromny, raptem kilka sztuk, w tym roku zawiązuje jak szalony (!) Obecnie 20 sztuk i.. więcej niech nie zawiązuje, bo owoce będą małe.
Antillais CaribbeanPozwoliłem owocować również Antillais Caribbean, dwa wyrośnięte krzaki, jednak potrzebują trochę więcej ciepła.
Poza tym zawiązuje 7 Pot White, Burkina Yellow i z niecierpliwością czekam na dojrzewanie kolejnych 33 odmian.
W celu dobrego owocowania dokonałem kilku zabiegów.
1) Wybrane krzaki podlałem 2x Substralem do pomidorów (0,2%) + Tytanit (0,05%) z naprzemienny podaniem kwasów humusowych
2) Zawiązujące owoce pryskałem co 5-7 dni saletrą wapniowo-magnezową (ewidentnie rosły w oczach)
3) Liście potraktowałem siarczanem magnezu (0,5%), jako że pH mokrej ziemi rośnie i dodatkowo nadmiar potasu potrafi przyblokować ten pierwiastek ważny dla fotosyntezy
W połowie czerwca w celach aktywizacji wzrostu spryskałem prewencyjnie wszystkie rośliny pożywką w składzie:
1) Siarczan magnezu 0,5%
2) Mocznik 1%
3) Hydropon Mikro Plus 0,1%
4) Tytanit 0,05%
Tymczasem po obfitych opadach szykuje się do oprysku roślin gruntowych solidną dawką siarczanu magnezu + mocznik + mikroelementy (Hydropon Mikro Plus).
Kilkanaście krzaków mam w donicach, z racji izolowania gatunków poza tymi na parapecie, każdą z nich zaprawiłem obornikiem granulowanym 50-80g w zależności czy 5-7,5l.