futrzaq napisał(a):Mam regularnie problem z mszycami. U nas na ogródkach działkowych to jest jakaś plaga. Proszę wszystkich sąsiadów, żeby kupili Mospilan, bo u mnie działa rewelacyjnie, nawet się z nimi dzielę i im pryskam koper, bób, róże, czereśnie i wszystko, gdzie to cholerstwo żeruje. Niestety kilka dni zaniedbań i przenoszą się do mnie. Jeśli tylko zauważę to psiukam od razu. Zabija, ale niestety nowe szybko się pojawiają, więc trzeba czuwać cały czas. Czasem to wręcz to wiadra 10 litrowego sypnę Mospilanu, pomieszam, odczekam i wkładam całe gałązki, gdzie mszyca żeruje. Trzymam tak przez minutę gałązkę, wieczorem to tylko wysuszone pancerzyki widać, ale tak jak mówię, nowe pojawiają się bardzo szybko.
To oznacza że muszą być blisko, może gdzieś na drzewie ozdobnym lub owocowym sprawdz sobie bo tak się wydaje ale czasami najbliższe otoczenie jest najważniejsze.