Nie może być cały czas pięknie, muszą być też problemy.
Od pewnego czasu zmagam się z zaburzeniami wzrostu moich papryk, towarzyszą temu zmiany chlorotyczne, deformacje liści oraz zamieranie brzegów blaszki liściowej. Wszystko zaczęło się około dwóch tygodni temu od problemów z utrzymaniem temperatury (spadek do ok 17 stopni z powodu ataku mrozu). Mimo w miarę szybkiego unormowania warunków termicznych papryki wyraźnie wyhamowały ze wzrostem, młode liście były skarłowaciałe, wyraźnie jaśniejsze, natomiast starszym liściom zaczęły usychać końcówki, a później również brzegi.
Zmiany te zinterpretowałam (prawdopodobnie błędnie) jako skutki niedoborów składników odżywczych i zdecydowałam się zastąpić biohumus nawozem organicznym (Biobizz Bio-Grow). Chloroza częściowo ustąpiła, papryki wypuściły kolejne liście, jednak ogólny stan roślin poprawił się tyle co nic - jak na załączonym obrazku
Zdemotywowana brakiem efektów chwalonego wszem i wobec nawozu postanowiłam zasięgnąć opinii ekspertów.
I słusznie, bo moja diagnoza niechybnie doprowadziłaby rośliny do zguby
Podejrzenie przenawożenia. Szczegóły tutaj -->
Deformacje/usychanie liści, ograniczony wzrostDziękuję ch4 za interwencję, zgodnie z sugestią na chwilę obecną dieta o czystej wodzie z nadzieją na szybką poprawę sytuacji.
Pozytywny akcent - Bird's Eye po mocnym cięciu mają się stosunkowo nieźle. Zaczynają nieśmiało się rozkrzaczać.
Na koniec, w oczekiwaniu na nowy wybuch zieleni, poglądowa fotka z wczoraj
Cdn.