Cześć!
Zeszłorocznych historii nie dokumentowałem, czego żałuję, bo byłby z tego niezły materiał edukacyjny i przygodowy. Rok był pechowy i co najmniej dziwny. Miało pójść gładko, a przerobiłem mnóstwo problemów i błędów związanych z uprawą. Najpierw pech, myszy zjadały siewki, potem zaczęły gnić korzenie w wyniku nadmiernego podlewania od dołu, w gruncie sadzonki nie chciały rosnąć, czego jedną z przyczyn było niewłaściwe pH podłoża wypłukanego przez wodę ze studni. W tym roku stawiam przede wszystkim na silną i dużą bryłę korzeniową już od początku uprawy oraz sporo pracy poświęcę przygotowaniu gruntu w szklarni. A zatem do rzeczy.
Pierwsze nasiona wysiane 12.01. prosto do ziemi, bez namaczania i kiełkowania na wacikach. Podłoże, ziemia uniwersalna ze sklepu z odrobiną nawozu. Na pierwszy rzut poszły chińczyki.
1 Bubble Gum X Naga Apricoat
2 Frontera Sweet
3 Jigsaw Peach SLP
4 Royal Gold
5 Habanero Gambia Orange
6 Limón
7 Fatalii
8 Habanero Hot Lemon
9 Habanero Big Sun
10 Fatalii Red
11 Zing
12 Mako Akokosrade
13 Bhut jolokia Strain II
14 scotch bonnet brown
15 Carolina reaper
16 Big Bang Chocolate
17 bhut jolokia peach
18 CP115
19 Bohamian Goat Pepper
20 Madame Janette
Za inkubator robi przeźroczysta, plastikowa skrzynka z Ikei, w środku grzałki podnoszące temp do ok. 30st. Doświetlanie 6x LED GU-10 10W 900 lumenów, 4x Grow Led E27 28W. Skrzynia stoi na parapecie okna z ekspozycją południową.
Pierwsze siewki pojawiły się po 7 dniach i po dwóch tygodniach wygląda to tak.
Część odmian będę powtarzał wysiew, gdyż albo mało co wzeszło np. Zing, Bubble Gum X Naga Apricoat lub zostały siewki zniszczone podczas słonecznego dnia, gdy nie wyłączyłem grzania a słońce dodatkowo je przypiekło.