Witam,
w tym roku zaczynam swoją przygodę z paprykami i pomidorami. Chciałbym jednak, żeby ten rok, mimo że jest pierwszym, nie był zmarnowany. Do tej pory już dużo czytałem na temat uprawy, jednak zawsze, szczególnie u niedoświadczonego hodowcy, pojawia się wiele znaków zapytania. Postanowiłem założyć własnego growloga, nie tyle żeby chwalić się swoimi postępami, a bardziej, żeby przy Waszej pomocy rozwiewać wszelkie moje niejasności. Widzę, że to forum lata swojej największej świetności i aktywności ma już za sobą, ale mam nadzieję, że mimo tego znajdą się to dobre dusze, które poświęcą mi co jakiś czas te kilka minut i podzielą się swoim doświadczeniem.
Nasiona kupiłem od Tomaszka, który bardzo mi pomógł i doradził przy wyborze odmian. Dzięki niemu mam nadzieję na zadowalające plony.
Moja lista odmian:
Papryki:
1. Aji Panca Lima
2. Cheyenne Orange
3. Chocolate Chili Cherry
4. Explosive Ember
5. Jalapeno TAM
6. Trakijska Shipka
7. Peter pepper Red
8. Jalapeno Conchos
9. Monkey Face
10. Big Jim
Pomidory:
1. Mammoth German Gold
2. Königin Der Nacht
3. Sibirskiy Kozyr
4. Chocolate Cherry
5. Snow White
Papryki wysiadłem 8 lutego, część bezpośrednio do ziemi, a część na ręcznik papierowy i do woreczków strunowych. Do tej pory jestem bardzo zadowolony z ilości jaka już wykiełkowała, nie kiełkuje mi tylko zupełnie jedna odmiana - Monkey Face, ale dam jej jeszcze czas.
Pomidory będę siał na początku marca.
Poniżej zamieszczam zdjęcie przedstawiające moją małą hodowlę. Niestety nie posiadam Growboxa, dlatego nasionka znajdują się teraz w mini szklarniach blisko okna (jedna zrobiona przeze mnie i w niej znajdują się nasiona wysiane bezpośrednio do ziemi, druga kupiona w sklepie i do niej trafiały nasionka bezpośrednio z ręczników papierowych).
Pierwsze pytania jakie mi się nasuwają, to:
1. Czy nie rosną zbyt wysokie, ponieważ jak widać na zdjęciach mocno kładą się w stronę światła. Zastanawiam się czy delikatne łodygi je utrzymają, ale naprawdę nie mam pomysłu jak powstrzymać ich wzrost. Jedyne co teraz robię to co 2 dni odwracam je o 180 stopni w stosunku do światła.
2. Również na jednym ze zdjęć widać, że w miniszklarni, którą kupiłem w sklepie nie ma zbyt wiele miejsca na ich wzrost i niektóre z nich już kleją się do przykrywki. Czy już jest odpowiednia pora na przesadzanie ich do doniczek, a jeśli tak, to jak duże te doniczki mogą być (czy lepiej przesadzać stopniowo w miarę wzrostu, czy można od razu przesadzić je do większych doniczek tak, żeby od razu miały wystarczająco dużo miejsca, aż do połowy maja)? Dodam, że korzonki już powychodziły przez otwory na dnie foremki.
Ostatecznie moje krzaczki w drugiej połowie maja mają trafić do tunelu.
Na tę chwilę bardzo dziękuję wszystkim dobrym, doświadczonym duszom, które podpowiedzą, czy to co robię jest dobre i rozwieją moje wątpliwości o jakich pisałem wyżej.