Ja zawsze przekrawam paprykę, wyciągam bebechy a same ścianki kroję w drobną kostkę (wiem że to żmudne zajęcie ale ja potem jeszcze mielę wszystko i jest łatwiej do młynka wpakować) Potem rozkładam na gazecie talerzu lub ścierce (zależy ile tego jest) i całość zostawiam na tydzień koło kaloryfera, potem do uchylonego piekarnika za około 70 stopni ze 2 godzinki i gotowe
Na koniec dodatkowo mielę to potem w młynku (taki jak do pieprzu) i zamykam w słoiku żeby żadne paskudztwo sie nie dostało.