ładnie
ja pod koniec lipca urlopowałem tydzień u rodziny na Podlasiu, wyjśc na grzyby było kilka ( kleszczy póżniej też
) , za każdym razem wracaliśmy nie dalej niż po godzinie obładowani koszami pełnymi podgrzybków i borowików, trafiło się też trochę dorodnych kanii, maślaków oni tam nie zbierają bo nie chce im się tego obierać a też było sporo
tak jak z paprykami złapałem trochę bakcyla i już się rozglądam za pobliskimi lasami gdzie by tu wyskoczyć któregoś weekendu, koszyk i nożyk już nawet naszykowane
trochę się boję tylko rozczarowania że wrócę z niczym, tutaj nie mam tego zdrowego Podlasia tylko zabrudzoną Łódź, nie ma puszczy za to jest więcej bloków itd itp tak se myślę że w tutejszych lasach to i muchomory się boją rosnąć ale kiedyś trzeba będzie pójść i się przekonać
bonus uwaga rap 18+