przez Charoshi » 10 gru 2012, o 14:40
Bardzo fajna sprawa. Zrobiłem wg przepisu, ale dodałem czekoladę 60%, a bhuty suszone, wcześniej namoczone. Ostrość na idealnym poziomie - coś jakby ze 30.000 shu:)
Smakowo też fajnie - idealna do herbatników, czy innych ciasteczek. No i na kanapkę ofkos.
Konsystencja wyszła mi fajna. Z jednej strony gęsta, a z drugiej bardzo łatwo się smaruje.
Z wyglądu jak rasowa kupa. Kolorystycznie ciemniejsza od tego, co wyszło Włodiemu. Po prostu jak ciemny stolec:)
Gdy zarzuciłem dwie stołowe łychy na talerzyk, położyłem na stole i powiedziałem, że sam zrobiłem - mina gości bezcenna:)
Gdy kaszanki brak...w oku się czai łza...
Kto gorszy w Dżudo, ten krwawi dużo!