Wczoraj wybrałem się z rodziną na naleśniki do Manekina, nie jestem częstym gościem, bo to była moja druga wizyta, ale tym razem zaspokoili moje zapotrzebowanie na kapsaicynę serwując naleśnika z salami, mozzarellą i co ciekawe świeżym jalapeno, do tego sos jalapeno. Kelner ostrzegał, że jest to bardzo ostre danie. Jak na takie miejsce jestem bardzo zadowolony z tej potrawy. Jalapeno cudownie chrupało między zębami, mozzarella ciągnęła się jak nylon a wszystko polane sosem zwiększało doznania. Osobiście skosztowałbym to w połączeniu z sosem na bazie habanero lub morugi.
A jak się właśnie przekonałem, to tylko w Poznaniu na Mickiewicza taką kompozycję serwują, nie we wszystkich lokalach jalapeno jest dostępne pod tą postacią i tylko tutaj jest z mozzarellą.