nynek napisał(a):Próbowałeś takiego sposobu, czy tylko jesteś uprzedzony? Piłem domowe wina robione na drożdżach i nie umywają się one w smaku do tych naturalnych. Chyba nie wierzysz, że drożdże używane do domowej produkcji to jakieś turbo odmiany, które tęgie głowy udostępniają ludziom za 3 zł... Wino to nie piwo, więc samo sobie poradzi.
Jak to się mówi "z niejednego gąsiora wino piłem"
Wino jest jedną z moich pasji, ale też poniekąd dostarcza mi nie tylko przyjemności.............
Tak, Nynek, tęgie głowy udostępniają ludziom niezłe drożdże za 3 zł, tak samo jak tęgie głowy wymyśliły baterie R20 i również udostępniają ją za 3 zł
Mało tego, sam kiedyś robiłem wina na drożdżach dzikich jaki i na ... piekarskich. Uwierz mi, nigdy więcej. Trochę całkiem niezłej kasiorki zainwestowałem w moje hobby, cały rok również koło tego chodzę i nie chciałbym przez zaoszczędzenie paru złotych czy przez lenistwo spieprzyć tego co mnie interesuje, a wino to może i samo sobie radziło 3000 lat temu i to z marnymi efektami (jak chcesz to mogę w skrócie napisać dlaczego i co robiono w celu zachowania jego stabilności).
-- 21 paź 2012, o 23:07 --
wolek68 napisał(a):Powinno być co najmniej 3/4 zapełnione,spleśnieje ci!
Podczas fermentacji nie musi. Po zakończeniu natomiast musi być zalane po sam korek. Chociaż są na to sposoby o których już tu kiedyś pisałem, ale według guru polskiego winiarstwa czyli Romana Myśliwca są one niezbyt skuteczne.
-- 21 paź 2012, o 23:10 --
aldorn napisał(a):Nynek, co do drożdży szlachetnych to blk wie co pisze, nie bądź ignorantem, a tak retorycznie:
nynek napisał(a):Próbowałeś takiego sposobu, czy tylko jesteś uprzedzony?
Powiem na swoim przykładzie. Zawsze korzystałem z drożdży szlachetnych, tym razem jednak trafiły mi się jakieś felerne, martwe albo co...
Sok z wiśni w balonie, drożdże jakieś nie fermentujące, co robić dodałem, fermentowało. Teraz już 40 litrowy gąsior zalany po korek stoi w piwnicy, z tego co się do niego nie zmieściło zrobiłem degustację. Okazało się że po wypiciu pół litra wina ledwo czuć że się cokolwiek wypiło...
Teraz pytanie do BLK, czy jest sens dodawać teraz do pełnej butli stojącej w piwnicy (temperatura 15 -17 stopni) drożdży szlachetnych?
Czy może warto znowu do dużego gąsiora przelać, postawić w domu i tam dodać drożdży? Tyle że przenoszenia to wolał bym uniknąć.
Co z tym robić?
Nie odpowiem Ci dziś na to pytanie. Już nie pora
, a przede wszystkim nie znam parametrów wina tzn. głównie poziomu brix. Jutro coś wymyślimy ale to raczej na PW coby nie śmiecić za bardzo tematu.