Dziś poszalałem trochę w kuchni i postanowiłem zrobić pastę z nadmiaru Ancho Poblano z dodatkiem Bhut Joloki,Lemon Drop`a, jalapeno i caroline reaper
Przepis nie jest jakiś skomplikowany i nic nowego nie odkryje, ale połączenie tych odmian + "parę dodatków" spowodowało, że ta pasta stała się moją inspiracją na przyszłe lata kiedy będę zabierał się za robienie słoików na zimę. Wszystkie dodatki do pasty dodawałem na oko i nie kierowałem się żadnym przepisem więc ciężko będzie mi określić dokładne ilości ..
- Ancho Poblano ok 1.5 - 2kg / ewentualnie zwykła papryka jak ktoś nie posiada
- u mnie bhut jolokia i caroline reaper po 1 szt, oczywiście można więcej lub mniej i inne odmiany
- Lemon Drop, jalapeno ok 10szt
- świeża kolendra 1 pęczek
- 4 ząbki czosnku
- 1 mały słoiczek koncentratu pomidorowego
- oliwa z oliwek ok 50-75ml
- ocet jabłkowy ok 50-75ml
- sól, pieprz, cukier wszystko do oko
Do rozgrzanego piekarnika wrzucamy na blachę obrane i pokrojone ancho poblano i czosnek i pieczemy aż papryki się przyrumienią (ok 20-30 min )
po tym czasie do worka foliowego wrzucamy ancho i zawijamy go w celu sparzenia skórki którą w późniejszym czasie obieramy, tak przygotowane papryki siekamy jak najdrobniej z całą resztą odmian i czosnkiem ( jak dla mnie ręczne siekanie daję dużo lepszą konsystencję pasty niż w przypadku zmielenia w blenderze )
Posiekane papryki wrzucamy do garnka o grubym dnie i smażymy ok 10 min w celu odparowania wody. Po tym czasie dodajemy koncentrat, oliwę, ocet, i przyprawy, zmniejszamy gaz na minimum przykrywamy i zostawiamy na ok 1h pod koniec wrzucamy posiekaną kolendrę i przelewamy do słoików.
Pasta w smaku jest rewelacyjna - pieczone ancho i wybuchowe chinesy mmm, polecam
Autor postu otrzymał pochwałę